Piesek nas zauroczył . Wszyscy chcieli ,żeby zamieszkał w naszym domu. Tata dostał telefon ,że tamta Pani odmówiła jej rezerwacji na pieska. Tata powiedział ,że w takiej sytuacji on go rezerwuje . Za tydzień Mikos mieszkał już z nami :)
czwartek, 28 czerwca 2012
Mikos :)
Zaczęło się od tego ,że ja i mój tata zamarzyliśmy o kolejnym psie .
Warunkiem było to ,że musi być to znowu Dog Niemiecki , a jego
umaszczenie musi być PŁASZCZOWE . Przeglądając wiele ogłoszeń i stron
internetowych hodowli nie mogliśmy trafić na płaszczowego pieska .
Najwięcej dożątek było kolory żółtego/pręgowanego , ale to nie nasz kolor
... szukaliśmy dalej . Trawiliśmy na hodowlę Lanquesco . Pani
powiedziała nam ,że ma pieska do oddania , ale warunkiem jest to ,że
mamy z nim jeździć na wystawy . Oferowała ,że na kilka pierwszych
pojedzie z nami, wystawi go , będzie dawała rady itd . Wtedy nie
pasowało nam to , ponieważ nikt nie interesował się wystawami i całą
resztą z tym związaną . Wróciliśmy do punktu wyjścia i dalej
poszukiwaliśmy płaszczyka . Pewnego dnia w internecie pojawiło się
ogłoszenie ,gdzie w miocie na zdjęciu było kilka
płaszczowych piesków . Ogłoszeniu przyjrzeliśmy się bliżej i okazało się
,że w miocie jest tylko jeden piesek , jest on płaszczowy ..zaczęłam
się cieszyć . Tata wykonał telefon do hodowczyni okazało się ,że piesek
jest już zarezerwowany . Choć radość zgasła tata nie odpuszczał i
następnego dnia wykonał kolejny telefon ..Tym razem usłyszeliśmy dobrą
wiadomość . Kobieta która zarezerwowała Mikosa nie była pewna czy chce
psa , a odpowiedź miała dać w czwartek = kilka dni niepewności . Hodowczyni
przesłała nam zdjęcia 7 tygodniowego Mikosia :
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.